A po, pod pretekstem zanoszenia sprzętu czy konieczności odbycia rozmowy o błędach na korcie, wybrane zawodniczki, w tym mnie, zaczął "zapraszać" do kantorka - opowiada Katarzyna Kotula. Pod koniec października Onet opublikował tekst, w którym twierdzi, że mężczyzna miał bić żonę i dwie córki. Prezes Polskiego Związku Tenisowego miał też rzekomo molestować w przeszłości 14-letnie zawodniczki klubu Energetyk Gryfino. - Roztoczono wokół niego aurę, że to niezwykły trener, człowiek, który zdoła wynieść nas na wyższy poziom. W pewnym momencie, podczas treningów, (...) zaczął szukać okazji do kontaktu fizycznego: Dotykał, ocierał się. A po treningach, często indywidualnych, pod pretekstem znoszenia sprzętu czy konieczności odbycia rozmowy o popełnianych na korcie błędach, wybrane zawodniczki, w tym mnie, zaczął 'zapraszać' do kantorka - opowiadała Onetowi. Kotula do Kaczyńskiego: Niech pan przeprosi wszystkie kobiety w Polsce Mężczyzna miał też mieć seksistowskie poczucie humoru. Kotula o molestowaniu: Dotykał moich piersi, pośladków Skrzypczyński Kotulę miał napastować kilka razy w ciągu trzech lat. Kotula podkreśliła, że "nie wyobraża sobie, by człowiek, który skrzywdził tak wiele osób, seksualny predator, mógł dalej kierować polskim tenisem". "Aby pacjent mógł siąść na fotelu trzeba ponieść ogromne koszty" Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo... ac/ml/Onet/ Polsatnews.pl.