Kapitanowie europejskich reprezentacji nie wystąpią z tęczowymi opaskami z napisem „One love”, wspierającymi społeczność LGBT, podczas mistrzostw świata w Katarze. Wymowne towarzystwo Infantino W niedzielę rozpoczęły się piłkarskie mistrzostwa w Katarze. Oczy kibiców zwrócone są na murawę, ale i na trybunach dzieją się ciekawe rzeczy.... zobacz więcej W Katarze obnoszenie się z inną orientacją niż heteroseksualna jest karane nawet pozbawieniem wolności. Anglicy, podobnie jak osiem innych reprezentacji, chcieli zademonstrować solidarność ze środowiskiem LGBT, co nie podobało się piłkarskiej centrali. Jeszcze podczas przedmeczowej konferencji prasowej kapitan Harry Kane i selekcjoner Gareth Southgate deklarowali, że plany nie uległy zmianie. Byłoby to o tyle problematyczne dla zawodników i trenera, że dwie automatyczne żółte kartki w dwóch pierwszych meczach oznaczałyby pauzę Kane’a w ostatnim spotkaniu fazy grupowej. Nie mówiąc też o ryzyku, jakie niesie ze sobą gra przez 90 minut z karą indywidualną na koncie. – Jeśli dostanę kartkę za noszenie opaski, będziemy musieli porozmawiać, bo to dla obrońcy bardzo niewygodna sytuacja – powiedział Virgil van Dijk, kapitan reprezentacji Holandii. Na kilka godzin przed rozpoczęciem meczu Anglii z Iranem (początek o godz. "Jako krajowe federacje nie możemy stawiać naszych piłkarzy w sytuacji, w której groziłyby im sportowe sankcje, włącznie z otrzymywaniem kartek” – czytamy w oświadczeniu związków piłkarskich Danii, Holandii, Belgii, Anglii, Walii, Niemiec i Szwajcarii.