Jako pierwsze, po 23:00 polskiego czasu, na kort w amerykańskim Fort Worth wyszły Amerykanka Jessica Pegula oraz Greczynka Maria Sakkari. Mimo że faworytką spotkania była zawodniczka gospodarzy, numer trzy światowego rankingu, to po dwóch tie-breakach triumfowała sklasyfikowana o dwie pozycje niżej Sakkari. "W tym wieku to imponujące" Od początku meczu to właśnie Greczynka przeważała i to ona aż trzykrotnie miała przewagę przełamania. Sakkari odbierała rywalce serwis, wychodząc na prowadzenie 1:0, 4:3 i 6:5, jednak tylko raz w tej partii udało się jej powiększyć przewagę do dwóch gemów. W końcówce Greczynka nie wykorzystała jednak dwóch piłek setowych i przy stanie 6:6 wszystko zaczęło się od początku. W 13. punkcie Sakkari znów jednak odebrała serwis przeciwniczce i tym razem udało się jej zakończyć partię. W nim, mimo że Amerykanka szybko odebrała Sakkari serwis, znów lepsza była niżej notowana zawodniczka. Greczynka szczególnie dobrze zagrała w końcówce, kiedy dwa razy z rzędu przełamała Pegulę i wygrała cały mecz 7:6(6), 7:6(4). 7. zawodniczka rankingu WTA - Aryna Sabalenka - pokonała wiceliderkę Ons Jabeur, mimo że mecz rozpoczęła od porażki 3:6 w pierwszym secie. Już w pierwszym i trzecim gemie drugiego seta Białorusinka odebrała serwis Jabeur, wychodząc na szybkie prowadzenie 3:0.