W poprzednim sezonie nie było to nam dane czysto sportowo, ale teraz mieliśmy wszystko we własnych rękach i to wypuściliśmy. Ja czułem się dotknięty po meczu w Mediolanie, gdy widziałem te różne decyzje i ten niekorzystny wynik. To październik i ulegliśmy jak na razie tylko w jednych rozgrywkach – bardzo ważnych, bo to Liga Mistrzów, ale przechodzimy do Ligi Europy, gdzie możemy walczyć i wygrywać. [David Bernabéu, Sport] Czy uważasz, że ten zespół ma już rzeczywiście poziom na Ligę Mistrzów?. Czy po prostu w LaLidze może iść bardzo dobrze, ale to jeszcze za mało na Ligę Mistrzów?. Myślę, że w Monachium dobrze rywalizowaliśmy, tak samo w Mediolanie, a także u siebie z Interem – wtedy pierwsza połowa była świetna. Być może teraz to poczucie wróciło, ale to już jest inny scenariusz: zostaliśmy wyeliminowany i wpłynęło to na nas pod względem psychologicznym. Dziś Bayern był lepszy pod kątem intensywności, agresji, wygrywania pojedynków… ja dopatruję się bardziej czynnika psychologicznego. Wiele razy wygranie pojedynku to kwestia wiary, a dziś było o to trudno, szczególnie gdy nie grasz już o nic. [Mari Carmen Torres, Radio Marca] Czy teraz ważniejszym zadaniem będzie dla ciebie zmotywowanie zawodników, a nie ustawienie zespołu i ustalenie taktyki?.