Malik rzuca hajs, więc Staśko wyrzuca poglądy do kosza. „Wierna ...

Grzegorz
Grzegorz
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

To ważne, że u Malika Montany, a nie u Kingi Dunin, Małgorzaty Halber, czy innej feministki. Jest to bowiem dowód na to, że – krótko mówiąc – poglądy Staśko to od zawsze zwykłe pierdolenie, które było niezłym sposobem na wybicie się, ale jak można zgarnąć pieniądze, to pierdolenie pozostaje pierdoleniem i trzeba je rzucić w kąt. I pokusiliśmy się tutaj o spory eufemizm, wystarczy spojrzeć na parę cytatów z jego internetowej twórczości: „Wierna suka swojego pana” (do Fagaty na Instagramie) „Kobiety, z którymi mam kontakt, najczęściej lubią, gdy mówię do nich „suko”. (…) Kobiety, które lubią takich facetów jak ja, lubią także takie odzywki, lamusy” (to już gdy tłumaczy dlaczego tak pisał do Fagaty na Instagramie) „Feministki utwierdzają w przekonaniu, że to o co walczą, czyli ich ideologia, to choroba psychiczna” (znów na Instagramie) To ostatnie tyczy się sprawy Oliwii Trybus, która stwierdziła na swoim Instagramie: Nienawidzę muzyki Malika i jak tylko gdzieś ją słyszę, to robię wszystko, by przestać ją słyszeć. Nawet tego specjalnie nie ukrywał – wprost przyznawał, że robi to, żeby dotrzeć do większej liczby osób. Kobiety urosły w siłę, walczą o swoje, wywierają wpływ, więc on postanowił je zniszczyć. Natomiast dwa lata później ten pogląd jest już jej najwyraźniej obcy, skoro bierze od niego pieniądze za bicie się w klatce. Wówczas może czeka na nią nie tylko pseudo MMA, ale i Igrzyska Olimpijskie w gimnastyce. Dopóki Malik Montana nie proponował Mai Staśko pieniędzy, jego poglądy i styl życia jej przeszkadzały. Natomiast gdy już zaproponował, poglądy przestały być ważne, koszulkę lidera przejęła kasa.

Komentarze:

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});